Mimo daleko posuniętej globalizacji której istnieniu ciężko zaprzeczyć w 3 dekadzie XXI wieku, każde europejskie państwo wciąż ma swój mikroklimat handlowy. Portfolio dostępnych sklepów i układ sił na rynku zawsze będzie się nieco różnił, nawet między sąsiadami. Co znajdziemy wobec tego w Portugalii?
1. E.Leclerc
Francuska sieć, duży gracz na rynku i dobrze mi znany, gdyż to jeden z najbliżej położonych sklepów od mojego domu. Asortymentem przypomina Auchana, powierzchnią Kaufland. Dość różnorodna spożywka, spora chemia i tekstylia, jest też marka własna dla chcących przyoszczędzić. Rzuca się w oczy pewna nonszalancja - Francuzi nie zaprzątają sobie głowy drukowaniem osobnych opakowań w j. portugalskim i często ograniczają się do naklejania skróconych etykiet ze składem itp. Sytuacja podobna do początków Lidla w Polsce.
Niezrozumiałym dla mnie idiotyzmem jest brak możliwości samodzielnego ważenia owoców i warzyw - trzeba podejść do stanowiska, gdzie pracownik działu zrobi to za nas. A że nie zawsze jest tam obecny i trzeba czekać? To twój problem drogi kliencie, fakaj bobla.
Podobne kretyńskie rozwiązanie zastosowano na dopiero co otwartych kasach samoobsługowych - nie można z nich skorzystać mając w koszyku więcej niż 15 artykułów. Skąd kasa zna liczbę moich produktów - nie mam pojęcia, ale robi wrażenie konsekwencja z jaką Francuzi robią ze swoimi klientami co chcą.
2. Lidl
Tej sieci przedstawiać nie trzeba. Asortyment dość podobny do tego co możemy kupić w Polsce (szczególnie słodycze, napoje, czy artykuły sezonowe), różnice dotyczą głównie produktów lokalnych jak ryby, pieczywo, przetwory. Duże zakupy robi się sprawnie - layout jest identyczny co w polskich Lidlach. Poniżej przykładowe zakupy za 33€:
3. Pingo Doce
Ta nazwa może niewiele mówić (dosłownie znaczy słodka kropla), lecz właściciel już tak - Jeronimo Martins 😀 Do pewnego stopnia można powiedzieć iż jest to odpowiednik naszej Biedronki, lecz niezupełnie. Sklepy są większe, wybór produktów też. Mimo atrakcyjnych cen, Pingo Doce nie ma budżetowego klimatu Biedronki - wystrój jest zupełnie inny.
4. Mercadona
Hiszpańska sieć jest podobna swoją ofertą do Pingo Doce, lecz wzbogacona o perfumy. Można znaleźć tam flakony w cenach które wydają się błędem w druku - najtańsze męskie kosztują 1,70€ co rzecz jasna skusiło mnie do zakupu. Warte wspomnienia są też niezwykle miękko jeżdżące wózki sklepowe. Jak słowo daję, nigdy wcześniej nie miałem tyle przyjemności z jazdy wózkiem po sklepie 😋
5. Continente
Portugalska sieć dużych marketów zlokalizowanych głównie na obrzeżach miast. Jak dotąd miałem okazję odwiedzić tylko raz - moim zdaniem rozmiarem i ofertą najbliżej im do Carrefoura i nie bez powodu. W 2007 roku cała portugalska dywizja Carrefour została przejęta i przemianowana na Continente.
Ciekawostka - kupując pieczywo należy umieścić je na wadze, wybrać odpowiedni rodzaj i nalepić etykietę. To zaiste nietypowy i zupełnie zbędny proces - wystarczy że drożdżówka czy duża bagietka będzie ważyć nieco więcej, a cała zabawa utknie i potrzebna będzie interwencja asystenta - co trafiło mi się w jak dotąd jedynej próbie. Bez sensu 😛